W Sadkowicach są dwa stawy. Jeden przy drodze do szkoły. Brzegi tego zbiornika są zagospodarowane. Trawa przycięta, wokół ławki. Tutaj często przebywają nie tylko wędkarze.

– Gmina dba tam o porządek – tłumaczy Marek Szcześniak, prezes miejscowej OSP.

Drugi staw położony jest już w centrum wsi. Jak tłumaczy Marek Szcześniak według prawa zbiornik, to rozlewisko rzeczne. Przed laty strażacy postarali się o pogłębienie stawu, utwardzenie podjazdu i zbudowanie czerpni, która pozwala zapełnić zbiorniki wozów gaśniczych.

– Przede wszystkim to reprezentacyjne miejsce we wsi – przyznaje prezes i dodaje: – Stąd wszędzie jest blisko. Wiele osób mogłoby korzystać z tego terenu.

I jak zapewnia, że wkrótce tak się stanie. Strażacy złożyli wniosek do stowarzyszenia LGD Krainy Rawki. Agata Magiera z sadkowickiego urzędu gminy pomogła im przygotować dokumenty.

– Wniosek złożyliśmy w ubiegłym roku. Przyznano nam 50 tys. złotych. Termin realizacji do końca przyszłego roku – tłumaczy.

Szcześniak pokazuje projekt zagospodarowania terenu. Na mapę narysowano chodnik, który prowadzi od drogi asfaltowej na koniec stawu, gdzie stanąć ma niewielka altana. Oprócz ławek jest też miejsce na urządzenia sportowe. Wśród strażaków jest wielu fachowców i samodzielnie remontują siedzibę OSP. W przypadku zagospodarowania brzegów stawu zwrócili się do firm z tzw. zapytaniem ofertowym.

– To nie jest tak, że to robimy dla siebie, dla strażaków. Dzięki inwestycji otworzymy teren dla wszystkich szukających rekreacji. Ozdobi też Sadkowice – tłumaczy Marek Szcześniak.